JAĆWIESKIE ELDORADO

Wystawa przygotowana przez Muzeum Okręgowe w Suwałkach we współpracy z Państwowym Muzeum Archeologicznym w Warszawie
Komisarz wystawy: Jerzy Siemaszko, teksty: Marcin Engel, Jerzy Siemaszko

Wystawa eksponowana od 29 października 2021 r. do 31 stycznia 2022 r. w białostockim Ratuszu, Rynek Kościuszki 10.

Wystawa „Jaćwieskie eldorado” jest prezentacją niezwykłych materiałów: broni, ozdób, narzędzi i innych przedmiotów codziennego użytku znalezionych w podsuwalskim Krukówku, na stanowisku sprzed prawie tysiąca lat. Jest ono największym i najbogatszym cmentarzyskiem wczesnośredniowiecznej Jaćwieży odkrytym do tej pory. Ma kluczowe znaczenie w badaniach nad Bałtami Zachodnimi we wczesnym średniowieczu i rangę ewidentnie międzynarodową. Pochowano na nim m.in. konnych wojowników oraz zamożne kobiety. Gdyby nie nielegalna działalność poszukiwaczy militariów (zrabowano ok. tysiąca przedmiotów), która zniszczyła cmentarzysko w ponad połowie, byłoby ono również jednym z najlepiej zachowanych do obecnej chwili. Teren ten bowiem od czasów upadku Jaćwieży zawsze porastał las, który ochronił bezcenne relikty.


Jaćwingowie, zamieszkujący Suwalszczyznę, część Mazur i dorzecza środkowego Niemna, byli ludem bardzo tajemniczym. Nie pozostawili po sobie źródeł pisanych. Na imponujących i licznych grodziskach oraz nie umocnionych osadach, archeolodzy znajdowali niewiele przedmiotów, świadczących o ich kulturze. Po prostu najcenniejszych rzeczy się nie porzuca. Tylko przypadkiem lub z powodu jakichś dramatycznych wydarzeń trafiały one do gruntu lub wody. Przez wiele lat nie można też było znaleźć cmentarzysk. Jeszcze niedawno pisano, że Jaćwingowie stosowali specyficzny rodzaj zwyczajów pogrzebowych, które nie pozostawiały śladów w ziemi. Sytuacja zaczęła się zmieniać dopiero w bieżącym stuleciu. Dzięki użyciu najnowszych metod badawczych wiemy, że cmentarzyska mają bardzo specyficzną formę. Zmarłych palono na stosie, a resztki niedopalonych kości wraz z wyposażeniem wkładano do płytkich jam grobowych. Niestety, zalegające tuż pod powierzchnią gruntu pozostałości obrzędów grzebalnych zostały w zdecydowanej większości bezpowrotnie zniszczone przez wielusetletnią orkę. Tylko nieliczne relikty na kilku stanowiskach archeologicznych udało się odnaleźć.

Bomba wybuchła w 2015 roku. Olsztyńska policja trafiła na ślad nielegalnych poszukiwaczy, którzy w podsuwalskim lesie rabowali odkryte przypadkowo cmentarzysko i handlowali wydobytymi przedmiotami. Zagrożeni wysokim wyrokiem wskazali miejsce znalezisk. Muzeum Okręgowe w Suwałkach w 2016 roku rozpoczęło wykopaliska, do których w 2018 roku dołączyło Państwowe Muzeum Archeologiczne. Rezultaty badań przeszły najśmielsze oczekiwania. Teren ten bowiem od czasów upadku Jaćwieży zawsze porastał las, który ochronił bezcenne relikty cmentarzyska. Nagromadzenie znalezisk okazało się wręcz szokujące. Mimo niewielkiej powierzchni otwartych dotąd wykopów, udało się odnaleźć tysiące przedmiotów metalowych, wiele fragmentów ceramiki i ogromną ilość ułamków przepalonych kości ludzkich. Wśród nich znalazło się pond 600 bezcennych eksponatów, broni, ozdób, narzędzi i innych przedmiotów codziennego użytku, które prezentujemy na wystawie. Dowodzą one niezwykłego kunsztu i poczucia estetyki lokalnych rzemieślników i artystów. Przeczą zdecydowanie stereotypom wojowniczych, ale prymitywnych pogan. Precjoza te świadczą o bogatej i wysublimowanej kulturze ich twórców. Wierzenia, że w życiu pozagrobowym zmarłym będą potrzebne te same wyroby, którymi posługiwali się za życia spowodowały, że rytualnie uśmiercone przedmioty pozostawiono w świętych miejscach wraz ze szczątkami właścicieli. To dopiero początek wieloletnich badań. Jesteśmy pewni, że w przyszłości nekropola w Krukówku pozwoli odsłonić jeszcze wiele jaćwieskich tajemnic.

Nazwa Jaćwieskie eldorado nie jest przypadkiem i nie kryje w sobie ani cienia przesady. Na wystawie prezentujemy bowiem największą na świecie kolekcję eksponatów, jakie pozostały po tym zaginionym na przestrzeni dziejów ludzie.

Tekst: Muzeum Okręgowe w Suwałkach